opowiadanie
napisane 27.07.2024
Tekst ten został napisany przez Odrabiarkę w wersji 1.0. Aktualnie pisze prace jeszcze lepsze i dłuższe. Sprawdź sam.
Duchy, przepowiednie i zakazane słowa
W małej wiosce, ukrytej wśród gęstych lasów i wzgórz, krążyły legendy o duchach, które strzegły tajemnic przeszłości. Wszyscy mieszkańcy znali je na pamięć – opowieści o dawnych czasach, gdy przybyli tutaj pierwsi osadnicy, i o klątwie, która spadła na wieś po tym, jak pewna kobieta, znana jako Ewa, spróbowała oszukać los.
Ewa była znana z tego, że posiadała dar jasnowidzenia. Jej przepowiednie nierzadko się spełniały, a wieść o jej zdolnościach rozniosła się daleko poza granice wioski. Pewnej nocy, podczas pełni Księżyca, Ewa ujrzała wizję, która przyniosła jej przerażenie. Widziała zgliszcza wioski, dym unoszący się w powietrzu i duchy zmarłych, które błąkały się wśród ruin. Mimo ostrzeżeń, postanowiła spróbować zmienić bieg wydarzeń.
Z pomocą zakazanych słów, które znalazła w starych manuskryptach, Ewa chciała oszukać przeznaczenie. W nocy, gdy wszyscy spali, udała się do lasu, gdzie w blasku Księżyca zaczęła odmawiać inkantacje. Jednak nie spodziewała się, że użycie tych słów obudzi w lasach coś, co powinno pozostać uśpione na zawsze.
Następnego dnia wioska obudziła się w strachu. Mieszkańcy zauważyli, że w powietrzu unosił się dziwny zapach, a w lesie zaczęły pojawiać się cienie, które nie miały ciała. Głos Ewy, który jeszcze wczoraj brzmiał pewnie, stał się stłumiony i nieobecny. Nikt nie wiedział, co się z nią stało, lecz szybko zaczęto szeptać o klątwie, którą na siebie sprowadziła.
Czas mijał, a zjawiska paranormalne stawały się coraz częstsze. Ludzie, którzy zapuszczali się w lasy, nie wracali lub wracali z obłędem w oczach, twierdząc, że widzieli duchy, które ich ostrzegały. Słowa Ewy były na ustach wszystkich, a zakazane inkantacje zaczęły owocować nowymi przepowiedniami. Mieszkańcy, przestraszeni, zaczęli unikać lasów, a życie w wiosce stawało się coraz bardziej udręczone niepewnością.
Wkrótce, młody chłopak imieniem Jakub, zafascynowany opowieściami o Ewie, postanowił wyruszyć na poszukiwanie prawdy. Miał w sobie determinację, by odkryć, co tak naprawdę się wydarzyło. Zabrał ze sobą niewielki plecak, świeczkę i stary dziennik, w którym jego dziadek zapisał wszystkie legendy związane z wioską.
Jakub wszedł do lasu wczesnym rankiem, gdy mgła unosiła się nad ziemią. Jego serce biło mocno, ale nie zamierzał się poddać. Szukał miejsca, w którym Ewa mogła odprawiać swoje rytuały. W miarę jak zagłębiał się w gęstwinę, otaczały go dziwne dźwięki – szeptały liście, a gałęzie drzew zdawały się poruszać bez wiatru. W końcu dotarł do polany, na której znajdował się stary, omszały kamień. To musiało być miejsce, gdzie Ewa przyzywała moce, które nie powinny być budzone.
Na kamieniu leżały fragmenty rozrzuconych kartek, które Jakub zebrał. Były to zapiski Ewy, w których opisywała swoje wizje i niebezpieczeństwa związane z zakazanymi słowami. Zrozumiał, że klątwa była wynikiem jej egoistycznych pragnień, a duchy, które się budziły, były jedynie wyrazem gniewu zmarłych, którzy nie zaznali spokoju.
Jakub postanowił, że nie może pozwolić, by wioska ponownie padła ofiarą klątwy. Wziął do ręki świece i zaczął odprawiać rytuał, próbując przywrócić harmonię. Szeptał słowa, które znalazł w dzienniku dziadka, starając się złagodzić gniew duchów. Po chwili wydawało mu się, że coś w powietrzu się zmienia – cienie zaczęły się wycofywać, a las wypełnił się dziwną, łagodną aurą.
Nagle, w blasku Księżyca, przed Jakubem pojawiła się postać – to była Ewa, w jej oczach było widać ból, ale i nadzieję. „Dziękuję” – wyszeptała, a jej głos brzmiał jak echo z dawnych czasów. „Nikt nie powinien bawić się przeznaczeniem. Jesteś odważny, młodzieńcze. Udało ci się przywrócić równowagę”.
Jakub zrozumiał, że jego czyn nie tylko uratował wioskę, ale także pomógł Ewie odnaleźć spokój, którego przez lata jej brakowało. Po chwili, Ewa zniknęła w blasku Księżyca, a las znów stał się cichy i spokojny.
Kiedy Jakub wrócił do wioski, opowiedział wszystkim, co się wydarzyło. Mieszkańcy, choć wciąż zaskoczeni, zaczęli stopniowo odbudowywać swoje życie, a legendy o Ewie i zakazanych słowach zyskały nowy wymiar. Uczyli się szanować przeszłość, a opowieści o duchach stały się ostrzeżeniem, by nigdy nie igrać z losem.
Wioska znów zaczęła tętnić życiem, a Jakub stał się bohaterem, który nie tylko odkrył prawdę, ale także przypomniał wszystkim, że każda przepowiednia ma swoją cenę, a zakazane słowa, jeśli zostaną wypowiedziane, mogą obrócić się przeciwko tym, którzy je używają.