opowiadanie
napisane 01.10.2023
O chłopcu, który spotkał jesienny wiatr na drodze
Był to jesienny wieczór, pełen powiewów chłodnego powietrza. Na malowniczej, górskiej drodze szedł mały chłopiec o imieniu Adam. Adam miał jasne, kręcone włosy i niebieskie oczy. Wraz ze swoim psem, Szarikiem, wyruszył na długą, jesienno-wioskową wędrówkę.
Gdy zszedł z głównej drogi, jego uwagę przykuł nagle silny podmuch wiatru, który przetaczał się przez wąskie ścieżki między drzewami. Adam był ciekawski i pełen energii, więc postanowił podążyć za tym tajemniczym wiatrem, który zdawał się prowadzić go przez kręte ścieżki.
W miarę jak chłopiec szedł dalej, wiatr wydawał się coraz silniejszy i dzikszy. Przechodził nad Adamem z mocnym hukiem i rozwiewał liście oraz szeleszczące drzewa. Szarik, szorstki pies Adamsa, najpierw zaniepokojony, później zaczął podążać za swoim młodym przyjacielem.
Chłopiec dochodził coraz bliżej przepięknego pola, gdzie rozmieszczona była kolorowa tkanina i pośród niej wielkie, drewniane wiatraki. Kiedy dotarł na to miejsce, usłyszał śmiech, który rozbrzmiewał w powietrzu. Było to tak ciche, że mógł to zauważyć tylko on.
Wtem pojawiła się przed nim postać – to był sam Wiatr. Był wysoki, elegantny, o długich, srebrzystych włosach. Jego ubranie zdawało się być wykonane z rozpiętej tęczy, a w ręce trzymał potężną, drewnianą lutnię.
Chłopiec był zdumiony. Nie spodziewał się, że spotka wiatra, nie mówiąc o takiej przyjemności jaką jest rozmowa z taką tajemniczą postacią. Wiatr zaprosił Adama do rozmowy, siadając na desce jednego z wiatraków.
Przez długie godziny mówili o przygodach, które mieli w swoim życiu. Wiatr opowiadał mu o nieznanym świecie, który się za nim krył - o magicznych lasach i ukrytych jaskiniach, o pięknych krajach na horyzoncie. Opowiadał o tym, jak jest jednym z najpotężniejszych żywiołów na ziemi, ale jednocześnie tęskni za towarzystwem innych istot.
Adam wsłuchiwał się w słowa wiatru, nie będąc w stanie uwierzyć w to, co słyszy. Życie Wiatra wydawało się fascynujące i absolutnie niezwykłe.
W końcu nadszedł moment pożegnania. Wiatr obiecał Adamowi, że zawsze będzie go chronił i będzie czuwał nad nim w trudnych chwilach. Musiał się jednak wrócić do swojego fioletowego królestwa, gdzie zawsze czeka na swoje powroty.
Chłopiec wrócił do domu pełen radości i energii. Opowiedział swoim rodzicom o niesamowitym spotkaniu z Wiatrem i obiecał, że zawsze będzie szanować żywioł, który teraz serdecznie zaopiekował się jego życiem.
Od tamtej pory Adam częściej patrzył w niebo, słuchając szelestu i szumu, który był przemykający obok niego. Wiedział, że Wiatr nigdy nie opuści go - zawsze będzie z nim, nawet w najbardziej jesiennych dniach. Chłopiec nauczył się, że chociaż przyroda jest piękna i tajemnicza, to warto docenić jej dar i korzystać z każdej chwili, którą oferuje.