napisane 03.09.2024
Spanie na lekcji to nie fajna sprawa
Dawno, dawno temu, w małej wiosce o nazwie Sennosztyk, żył sobie chłopiec o imieniu Franek. Franek był bardzo bystrym dzieckiem, ale miał jedną dużą wadę – uwielbiał spać. Jego ulubionym zajęciem była drzemka, a gdy tylko mógł, zasypiał w najbardziej nieoczekiwanych miejscach. Jego mama często powtarzała: "Franek, sen to wspaniała rzecz, ale nie w czasie lekcji!"
Pewnego dnia, w szkole w Sennosztyku, nauczycielka pani Aniela zaplanowała wyjątkową lekcję o wędrówkach gwiazd. Uczniowie byli podekscytowani, a zwłaszcza Franek, który marzył o tym, by stać się astronomem. Niestety, w tym dniu Franek miał za sobą bardzo długą noc – zbyt długo grał w gry planszowe z przyjaciółmi. Gdy tylko usiadł w ławce, jego powieki stały się ciężkie jak ołów, a on sam zaczął walczyć z sennością.
Pani Aniela zaczęła opowiadać o konstelacjach, a Franek, nie mogąc już dłużej się opierać, zamknął oczy. Kilka chwil później, na jego biurku, pojawiła się niezwykła wizja. Franek przeniósł się do magicznego świata, gdzie gwiazdy tańczyły na niebie, a planety śpiewały kołysanki. W tym wymarzonym miejscu mógł latać jak ptak, badając wszystkie sekrety kosmosu.
Jednak w rzeczywistości, pani Aniela zauważyła, że Franek śpi. Delikatnie podeszła do jego ławki i zapukała w stół. Franek obudził się z przerażeniem, a wszyscy uczniowie w klasie zaczęli się śmiać. "Franek, sen to nie fajna sprawa, zwłaszcza podczas lekcji!" – powiedziała z uśmiechem pani Aniela. Chłopiec poczuł się zawstydzony, ale zarazem wdzięczny za to, że miał okazję poznać tajemnice gwiazd.
Po lekcji Franek postanowił, że nie chce więcej spać w szkole. Chciał być obecny na każdej lekcji, by nie przegapić żadnej ważnej informacji o kosmosie. Jednakże, gdy tylko wrócił do domu, pokusa drzemki znów go ogarnęła. Tym razem postanowił, że stworzy plan, by uniknąć snu w szkole.
Franek zaczął przygotowywać się do lekcji. Każdego wieczora, przed snem, uczył się nowych informacji o gwiazdach i planetach, by być gotowym na wszystko, co pani Aniela mogłaby mu powiedzieć. Jego zapał do nauki wzrastał, a on sam stawał się coraz bardziej zainteresowany tym, co działo się w klasie.
Nadszedł dzień, w którym pani Aniela ogłosiła, że będą mieli klasówkę z astronomii. Franek był pewny siebie. Wiedział, że nauczył się wszystkiego, co było potrzebne, i nie miał zamiaru zasypiać na lekcji. Kiedy nadszedł moment sprawdzianu, jego serce biło z ekscytacji. Odpowiedzi na wszystkie pytania były w jego głowie, a on z radością pisał, nie myśląc o śnie.
Po klasówce, pani Aniela pochwaliła Franka za jego ciężką pracę. "Widzisz, Franek, gdy jesteś skupiony na nauce, sen nie jest już tak kuszący" – powiedziała z uśmiechem. Chłopiec zrozumiał, że sen jest ważny, ale jeszcze ważniejsze jest to, co można zyskać, będąc obecnym na lekcjach.
Od tego dnia Franek stał się wzorem do naśladowania dla swoich kolegów. Zaczął organizować wieczorne spotkania, na których wspólnie z przyjaciółmi uczyli się o kosmosie. Wszyscy razem spędzali czas na odkrywaniu gwiazd i planet, a ich pasja do nauki rosła.
Franek zrozumiał, że spanie na lekcji to nie fajna sprawa, bo można stracić wiele fascynujących informacji. A najważniejsze, że nauka może być przyjemnością, jeśli tylko włożymy w nią odrobinę wysiłku. Od tego dnia, w wiosce Sennosztyk, nikt już nie spał na lekcjach, a wszyscy stawali się prawdziwymi astronomami, marząc o tym, by kiedyś odkryć nowe, nieznane światy.
I tak, w Sennosztyku, zapanowała era wiedzy, a Franek stał się nie tylko najlepszym uczniem, ale także przyjacielem, który nauczył innych, że sen może poczekać, gdy w sercu ma się pasję i ciekawość świata. I wszyscy żyli długo i szczęśliwie, odkrywając tajemnice wszechświata.