napisane 30.04.2023
Dawne dzieje miejscowości Owieczka i Świdnik
Dawno, dawno temu, w Małopolsce, w gminie Łukowica, leżała mała miejscowość o nazwie Owieczka. Jednym z najważniejszych jej mieszkańców był owczarz Grześ, który dbał o swoje owce jak o własne dzieci. Każdego dnia pasł je na zielonych łąkach i pilnował, by nie zgubiła się żadna z nich.
Jednak pewnego dnia, Grześ nieoczekiwanie zachorował. Musiał leżeć w łóżku i nie mógł patrolić na swoimi owcami. Kiedy jego synek Jasio dowiedział się o chorobie ojca, postanowił mu pomóc.
- Tato, nie martw się. Ja zrobię to za Ciebie – powiedział z odwagą mały chłopiec.
I tak zaczynała się dla Jasia przygoda, która na zawsze zmieniła Owieczkę i okoliczne miasteczka.
Najpierw Jasio musiał nauczyć się pasania owiec, co – jak się okazało – wcale nie było takie proste. Owce zawsze robiły, co chciały, a za każdym rogiem czaiło się niebezpieczeństwo, takie jak wilki czy dzikie zwierzęta. Ale Jasio nie poddawał się i po ciężkiej nauce stał się prawdziwym owczarzem.
Kiedy Grześ poczuł się lepiej, Jasio zaczął pomagać także innym mieszkańcom Owieczki. Był dobrym i życzliwym chłopcem, zawsze gotowym do pomocy. Jednak jego życie zaczynało się komplikować, ponieważ Owieczka była bardzo mała, a Jasio marzył o poznaniu nowych ludzi i miejsc.
Zbliżała się wiosna, a z nią wielkie święto w sąsiednim miasteczku – Świdniku. Mieszkańcy Owieczki nigdy tam nie byli, ale Jasio postanowił, że to właśnie on wyruszy tam, by przekazać wszystkim pozdrowienia i życzenia od jego rodziny i przyjaciół.
Tak zaczynała się droga przez lasy, pola, pagórki i wiele innych przestrzeni, które Jasio jeszcze nie znał. Było to dla niego bardzo trudne, ale nie poddał się. W drodze spotkał wiele ludzi, którzy pomagali mu, mówiąc mu, co należy robić i jakie wybierać drogi.
Po wielu dniach wędrówki, Jasio dotarł do Świdnika. Był głodny i zmęczony, ale szczęśliwy. Tam spotkał wiele nowych ludzi, zobaczył wiele ciekawych miejsc i przekazał wiele wiadomości. Powrót do Owieczki był już dla niego łatwiejszy.
Od tamtego czasu Jasio częściej wyruszał poza swoją małą miejscowość, poznawał świat i pomagał innym. Stawał się coraz bardziej dojrzałym i mądrym młodzieńcem. Wkrótce Łukowica z Owieczką i Świdnikiem stała się jednym z najważniejszych regionów w Małopolsce.
Grześ był bardzo dumny z syna i zawsze mówił, że Jasio jest dla niego skarbem. Jasio zawsze pamiętał swoje korzenie i wracał do Owieczki, by spędzić czas z rodziną i przyjaciółmi.
W ten sposób Owieczka i Świdnik z Małopolski stały się miejscem, gdzie ludzie odkrywają swoje pasje i pomagają sobie nawzajem. A Jasio, dzięki swej odwadze i uporowi, stał się dla ludzi wzorem do naśladowania. Tak długa i pełna przygód była ta bajka i właśnie tak bardzo cieszyła serca czytelników.