opowiadanie
napisane 20.07.2023
Tekst ten został napisany przez Odrabiarkę w wersji 1.0. Aktualnie pisze prace jeszcze lepsze i dłuższe. Sprawdź sam.
Pierwszy dzień w nowej szkole
Był to pierwszy dzień września, a ja właśnie rozpoczynałem naukę w nowej szkole. Byłem podekscytowany, ale również trochę nerwowy. Nieznanym zawsze budzi w nas mieszane uczucia.
Kiedy weszłem do klasy, wszyscy uczniowie już byli na swoich miejscach. Pan nauczyciel przedstawił mnie kolegom, którzy chętnie mi pomogli oswoić się z nowym otoczeniem. Jeden z nich nazwał się Mateusz. Był wysoki, o szkarłatnych włosach i przesympatycznym uśmiechu, który rozjaśniał całą klasę. Od razu poczułem, że to będzie dobry przyjaciel.
Podczas przerwy na lunch, Mateusz zaproponował mi, abym usiadł obok niego. Wszyscy uczniowie rozumieli, że jestem nowy, więc z przyjemnością powitali mnie i chcieli się więcej dowiedzieć o moim dotychczasowym życiu. Byłem wdzięczny za ich życzliwość i zasłużoną chwilę relaksu.
Gdy usadowiliśmy się w stołówce, zauważyłem jedną dziewczynę. Miała śnieżnobiałą cerę, błękitne oczy i długie, błyszczące włosy opadające na ramiona. Czułem się zafascynowany nią, jakby przyciągała mnie jak magnes. Kiedyś słyszałem o miłości od pierwszego wejrzenia, ale nie sądziłem, że takie coś istnieje.
Jednak siedząc tam, nieśmiało spoglądając na nią, zacząłem czuć, że coś się między nami dzieje. Czy ona też mnie zauważyła? Serce zabiło mocno, gdy nagle jej spojrzenie spotkało moje. Zaczęła się delikatnie uśmiechać i od razu poczułem, że jestem w piekle zakochaniem.
W kolejnych dniach, gdy uczęszczaliśmy do jednej klasy, powoli zaczęłem rozmawiać z dziewczyną. Jej imię było Alicja, a była nie tylko piękna, ale także inteligentna i pełna pasji do nauki. Spędzając czas razem, odkrywaliśmy podobieństwa w naszych zainteresowaniach i wkrótce stało się jasne, że jesteśmy dla siebie stworzeni.
Nasza przyjaźń przerodziła się w miłość. Odliczałem dni do kolejnego spotkania z nią w szkole i marzyłem o tym, jak moglibyśmy spędzić czas poza nią. Wspólnie odkrywaliśmy świat, uczyliśmy się nowych rzeczy i otaczaliśmy sobą wzajemnym wsparciem.
W końcu nadszedł ten moment, kiedy pozwoliłem sobie na wyznanie miłości Alicji. Byłem tak podekscytowany, że miałem wrażenie, jakby wszystkie emocje zastławały mi umysł. Ale jej odpowiedź była najlepszą, jakiej mogłem się spodziewać. Również mnie kochała.
Nasza miłość kwitła przez kolejne lata, aż opuściliśmy tę szkołę, aby podążać za naszymi pasjami i marzeniami. Ale tamte pierwsze dni w nowej szkole, gdzie zobaczyłem Alicję po raz pierwszy, są dla mnie najpiękniejsze wspomnienia. To wtedy zrozumiałem, że czasami los daje nam niespodziewane prezenty, których nie musimy szukać.