opowiadanie
napisane 16.08.2023
Ciastko
Ola była małą dziewczynką, która uwielbiała piec ciastka. Gdy tylko miała chwilę wolnego czasu, wkradała się do kuchni i szukała składników, które pozwoliłyby jej upiec coś pysznego. Jej ulubionym smakołykiem były maślane ciasteczka, których zapach roznosił się po całym domu, kiedy były w piekarniku.
Pewnego słonecznego popołudnia, Ola przypomniała sobie, że w lodówce zostało jej jeszcze trochę masła. Z radością wyjęła je i pobiegła do spiżarni, aby sprawdzić, czy ma wszystkie potrzebne składniki. Na szczęście miała także mąkę, cukier i jajko. Ola przygotowała wszystkie składniki na stole i zaczęła się bawić w kuchni.
Mąkę delikatnie przesiewała, aby była puszysta. W międzyczasie ucierała masło z cukrem, aż masa stała się gładka. Potem dodała jajko i wymieszała wszystko razem. Po dokładnym wymieszaniu składników, Ola opróżniła zawartość miski na blat stołu.
Teraz nadszedł czas na wyrabianie ciasta. Małe rączki Oli rozpoczęły pracę, a ciasto z każdą sekundą stawało się bardziej elastyczne. Ola uformowała z niego dużą kulę i zawijała w folię spożywczą. Poczuła satysfakcję, widząc jak jej dzieło powoli nabiera kształtu.
Po kilku godzinach w lodówce, Ola wyjęła ciasto i zaczęła je wałkować. Delikatnie przekrawała je na równe plasterki, układając je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Z każdym ciastkiem, Ola czuła, że jej praca nabiera sensu. Miała przed sobą prawdziwe dzieło sztuki.
Po kilkunastu minutach w piekarniku, w całym domu unosił się zapach świeżo wypieczonych ciastek. Ola otworzyła piekarnik i nie mogła powstrzymać się od uśmiechu na twarzy. Jej maślane ciasteczka wyglądały jak małe, złote krążki o idealnej chrupkości.
Gdy tylko ciastka ostygły, Ola postanowiła podzielić się nimi z rodzeństwem. Zebrała wszystkich i ustawili się wokół stołu, niecierpliwie czekając na pierwszy kęs. Kiedy Ola rozdawała ciastka, zauważyła jak każdy z domowników unosił do nosa zapach i uśmiech na twarzy robił się coraz szerszy.
Ciastka Oli były tak smaczne, że każdy z domowników zaczął je chwalić. Ola czuła się dumna, że mogła poczęstować swoją rodzinę własnoręcznie wykonanym smakołykiem. Jej serce się rozpływało z radości, widząc jak każdy delektuje się jej ciastkami.
Od tego dnia Ola wiedziała, że pieczenie ciastek to coś więcej niż tylko zabawa. Było to moment, kiedy mógł rozdawać radość i miłość swoim bliskim. I od tego czasu, każda wolna chwila spędzona w kuchni, była dla niej wyjątkowa, bo wiedziała, że dzięki jednemu skromnemu ciastku, potrafiła sprawić komuś na świecie uśmiech.