opowiadanie napisane 16.04.2023

Jabłko

Od jakiegoś czasu na moim progu, codziennie odkrywałem jabłko. Nie wiedziałem skąd się bierze, ani kto taki hojny jest, że zostawia mi go na przestrzeni nocy. Wydawało mi się to dziwne, ale zarazem przyjemne, ponieważ nigdy nie miałam nic przeciwko jedzeniu jabłka. Początkowo sądziłem, że to przypadek i że na moim progu po prostu ląduje jabłko, które spadnie z drzewa. Jednak gdy tak stało się po raz trzeci, zaczęłam się zastanawiać, czy nie ma w to zamysłu. Być może ktoś z moich sąsiadów jest tak hojny, że zostawia mi coś przyjemnego na dzień dobry, albo ktoś chce mi coś przekazać. Zacząłem wyobrażać sobie różne scenariusze, ale niczego nie byłem pewien. Jeden z moich znajomych powiedział mi, że może to być jakiś rodzaj przesłania, jakieś ostrzeżenie, coś, co muszę zrozumieć lub rozwiązać. Zadecydowałem, że spróbuję znaleźć rozwiązanie. Od tamtej pory zacząłem patrzeć na to, co dzieje się w moim życiu, bardziej uważnie. Zacząłem zauważać, że moje życie nie jest tak idealne, jak mi się wcześniej wydawało. Zrozumiałem, że ciągle uciekam w swoją pracę i poświęcam jej większość swojego czasu, ale nie mam czasu dla siebie. Przez to nie rozwijam się, nie mam czasu na sport, nie czytam książek, albo nie spędzam dużo czasu z rodziną. Jabłko znajdowane codziennie na progu przypominało mi o tym, jak ważne jest odejście na chwilę od pracy, żeby zrobić coś dla siebie, dla swojej rodziny. Dzięki niemu dowiedziałem się, że muszę zacząć żyć w równowadze pomiędzy pracą a życiem prywatnym. Dzięki temu jabłku, mocno postanowiłem, że zacznę rozwijać swoje zainteresowania, znajdę czas dla siebie i dla najbliższych. To, co było początkowo dla mnie zagadką, stało się w końcu jednym z najlepszych przesłań dla mojego życia.

Tekst został wygenerowany przez sztuczną inteligencję (modele OpenAI), możesz pracować na nim dowolnie.
Właściciel serwisu nie odpowiada za treść.

Jak oceniasz tekst?
Napisz na nowo