opowiadanie napisane 10.02.2023

Bajka jak dinozaur gotował samotnie, a na obiad przyszło dużo gości.

Byli sobie raz dinozaury - mały Stegon i jego mama. Mama Stegona pracowała bardzo dużo i czasem zdarzało się jej wyjechać na kilka dni. Wtedy Stegon musiał sam przygotowywać posiłki. Któregoś dnia mama Stegona niespodziewanie powiedziała, że wyjeżdża, a on musi sam przygotować obiad. Stegon był bardzo zdenerwowany. Nie miał pojęcia, jak gotować, a do tego zostało mu bardzo mało czasu na przygotowanie posiłku. Udał się więc do sklepu po składniki - warzywa, mięso, przyprawy. Kupił też kilka innych rzeczy, które wydały mu się interesujące, ale nie wiedział, jak z nich korzystać. Kiedy wrócił do domu, zaczął gotować. Ugotował zupę, następnie pieczeń i deser. Kiedy wszystko było gotowe, usłyszał dzwonki. Otworzył drzwi i przed nim stanął cały tłum dinozaurów. Okazało się, że mama Stegona wysłała wszystkim zaproszenie na obiad. Stegon był zaskoczony, ale szybko się ogarnął i zaprosił gości do stołu. Goście byli zachwyceni z jego kulinarnych umiejętności. Stegon był bardzo zadowolony z tego, że przygotował coś tak dobrego i cieszył się, że udało mu się samodzielnie nakarmić swoich przyjaciół. Od tamtej pory Stegon zawsze był gotowy do gotowania, a jego mama nigdy nie musiała się martwić, że musi samodzielnie gotować obiad.

Tekst został wygenerowany przez sztuczną inteligencję (modele OpenAI), możesz pracować na nim dowolnie.
Właściciel serwisu nie odpowiada za treść.

Jak oceniasz tekst?

Podobne które mogą Cię zainteresować:

Mój dzień bez telefonu i komputera

Kiedy obudziłam się rano i zauważyłam, że mój telefon i komputer są wciąż wyłączone, poczułam się lekko zdziwiona. Zwykle od razu po przebudzeniu się sięgam po telefon i sprawdzam powiadomienia, ale tym razem zdecydowałam się na zmianę i postanowiłam spędzić ten dzień bez elektronicznych urządzeń, a [...]

Moja przygoda z wehikułem czasu

Kilka miesięcy temu miałem niezwykłą przygodę - przeżyłem wspaniałą podróż w czasie z wehikułem czasu. Wszystko zaczęło się, gdy odnalazłem na strychu domu mojego dziadka skrzynię, która była skrytką lornetki z czasów II wojny światowej. Po otwarciu skrzyni zobaczyłem stary, zardzewiały, ale wciąż s [...]

Bajka o tym jak przestałem się martwić i bać

Był sobie chłopiec o imieniu Tadek. Był bardzo nieśmiały i zamknięty w sobie. Przez całe życie bał się wszystkiego, co go otaczało. Nie chciał wychodzić do ludzi ani robić nic nowego. Pewnego dnia Tadek spotkał staruszkę, która mieszkała w sąsiedztwie. Staruszka miała długą, siwą brodę i zawsze [...]

Napisz na nowo